Archiwum 15 listopada 2009


lis 15 2009 Kolorowe kalafiory z nieba
Komentarze (0)

Syf... Obudziłem się... głowa boli, wszystko boli... nawet dupa boli od tego wszystkiego...

Wczoraj imprezowałem ze znajomymi w barze... Dym, piwo, dziewczyny... Czego kurna chcieć więcej... Zaraz wsiadam w auto i idę pozwiedzać rejony, może złapie jakiegoś frajera i się przejadę... Dokończę wieczorem...

 

Tia przejadę... Moi skurwiali rodzice nie pozwalają mi pojechać. bo co? Bo nic... nie maja argumentów a mnie żal dupę ściska, że mam tak posranych ludzi pod jednym dachem... Dobra dalsza część dnia to spacer z koleżanką, sesja RPG z kumplami i potem znów spacer z ta samą koleżanką... Mam nadzieje ze poznamy się bliżej. Wieczór – GW ofc m8s. Srać real life...

 

Dzień następny... Niedziela... Przeczuwam nadchodząca zagładę... Ilość zadań domowych i rzeczy do nauczenia pewnie zniszczy moje Ja.... zobaczymy jak to będzie...

 

Srać Ancestral Lands...