Kolorowe kalafiory z nieba
Komentarze: 0
Syf... Obudziłem się... głowa boli, wszystko boli... nawet
dupa boli od tego wszystkiego...
Wczoraj imprezowałem ze znajomymi w barze... Dym, piwo, dziewczyny... Czego kurna chcieć więcej... Zaraz wsiadam w auto i idę pozwiedzać rejony, może złapie jakiegoś frajera i się przejadę... Dokończę wieczorem...
Tia przejadę... Moi skurwiali rodzice nie pozwalają mi pojechać. bo co? Bo nic... nie maja argumentów a mnie żal dupę ściska, że mam tak posranych ludzi pod jednym dachem... Dobra dalsza część dnia to spacer z koleżanką, sesja RPG z kumplami i potem znów spacer z ta samą koleżanką... Mam nadzieje ze poznamy się bliżej. Wieczór – GW ofc m8s. Srać real life...
Dzień następny... Niedziela... Przeczuwam nadchodząca zagładę... Ilość zadań domowych i rzeczy do nauczenia pewnie zniszczy moje Ja.... zobaczymy jak to będzie...
Srać Ancestral Lands...
Dodaj komentarz